Ja i Piotrek
mieliśmy spacery w prawie każdy wtorek i czwartek. Piotrek bardzo lubi jeździć
na rowerze, a jeśli przy okazji może pooglądać jakieś pojazdy z placu budowy,
dzień staje się jeszcze piękniejszy. Nasz PokemON jest bardzo bardzo wysportowany
i żywy, na placach zabaw zawsze wybiera zabawy, które związane są ze wspinaniem
się, skakaniem i bieganiem. Zapisaliśmy go na gimnastykę, co bardzo mu się
podoba. Robi fikołki, obroty, skacze na trampolinie, na belkach i biega biega
jeszcze więcej. Tam jest mi bardzo trudno zrobić jakieś zdjęcie, bo jest dosyć
ciemno, ale będę się starać :)
Dodatkowo,
jako, że to będzie jeden z ostatnich zimowych wpisów, czas, aby pokazać Wam
nasz duży pokój, salon, czy jak to się tutaj pięknie nazywa „living area”. A
czas dlatego, że zimą mimo wszystko spędzaliśmy tu więcej czasu, niż będziemy w
innych porach roku. Tak więc widzicie, że to nic specjalnego. Po prostu część
jadalna z dużym szklanym stołem i dość wygodnymi, obitymi białą skórą
krzesłami. Trzy sofy, które mają rozkładane zagłówki, szklana dopasowana do
stołu ława, telewizor i kominek gazowy. Kominek, jak widzicie, niby jest gazowy,
ale stylizowany jest na taki prawdziwy z palącymi się drewienkami. Z salonu
wychodzi się na duży taras, z którego widać kawałek ulicy i oczywiście ocean.
Moją i Adama
ulubioną częścią salonu są oczywiście sofy i telewizor, bo wieczorami, albo w
nasze wolne piątki lubimy czasem coś obejrzeć. Jesteśmy wielkimi fanami dobrych
filmów, odmóżdżających kiczowatych seriali i amerykańskiego You Can Dance’a.
Piotrek z kolei najbardziej upodobał sobie miejsce pomiędzy jedną z sof a
kuchnią i sukcesywnie znosi tam coraz więcej zabawek.