Dbając o jego rozwój dwa razy w tygodniu chodzę z nim na basen. Mają tutaj coś takiego jak AquaPlaygroup, co wygląda mniej więcej tak, że płacimy 4 dolary i robimy co chcemy, jak długo chcemy :) Takie opcje są dostępne tylko dla rodziców z dziećmi do 4 lat. Starsze już muszą chodzić na basen normalnie.
Dodatkowo już dawno wyrobiliśmy sobie nawyk codziennego spaceru. +/- 2 godziny dziennie. W Polsce, gdy pogoda nie dopisywała, jeździliśmy na spacer do centrów handlowych. Omijając wszelkie zakupy oczywiście. Byle trochę pochodzić, poskakać. Wiem, powietrze nie takie, ale zawsze coś. Tutaj pogoda dopisuje bardziej, chociaż prawdziwa jesień i zima dopiero przed nami, więc zobaczymy ile faktycznie będzie tych deszczowych, mega wietrznych dni. Tutaj też będziemy korzystać z centrów handlowych, zwłaszcza tych z "małpim gajem". Ale również będziemy uczęszczać na aquaplaygroup'y, playgroup'u, kindergym'y i wszystkie inne zajęcia, które pozwolą nam utrzymać w miarę aktywny i społeczny tryb życia :D
Oprócz tych wszystkich opcji... po prostu się ruszamy. Skaczemy, biegamy, gramy w piłkę, Piotrek jeździ na hulajnodze. Uczymy Piotrka pływać na desce. Ostatnio zakupiliśmy rowery dla każdego z nas. Zobaczcie Piotrka na jego pierwszej przejażdżce. Zaczął już nawet pedałować! Kask wybrał sam, chociaż nie ma jeszcze pojęcia kim jest spiderman. W Australii jest nakaz jazdy na rowerze w kasku. W Polsce jest chyba inaczej...?
Reportaże z przejażdżek moich i Adama oraz różnych naszych aktywności innym razem :)
Piotruś pcha swój wózek. Sierpień 2012 |